Coraz częściej w komentarzach pod różnymi artykułami można się natknąć na opinię, że w Polsce kipi od nienawiści do imigrantów. Dodatkowo oliwy do ognia dolała informacja że Pan Minister Błaszczak powiedział w radiu że Polska nie przyjmie nikogo kto będzie zagrażał bezpieczeństwu.
Niestety zdaję sobie sprawę że większość ludzi nie ma zielonego pojęcia co przynosi ze sobą wojsko które pod przykrywką "imigrantów" czy też "uchodźców" przybywa do europy. Wszelkie relacje naocznych świadków oraz doświadczenia ludzi którzy pracowali przy pomocy imigrantom mają bardzo złe doświadczenia. Ich roszczeniowy stosunek to europejczyków wynika z ich wiary, czyli z islamu. W tej chorej ideologi to chrześcijanin ma obowiązek utrzymać muzułmanina. I dokładnie tego ludzie tutaj przyjeżdżający wymagają. A co w zamian ofiarują? Oczywiście to czego uczy ich islam, czyli 3 opcje, przejście na islam, zapłata za ochronę lub śmierć. Czy jako chrześcijanin mogę odmówić pomocy? Oczywiście potrzebującemu nie odmówię i choć jeden z potrzebujących mnie okradł, trudno, pomogę, ale nigdzie nie znalazłem w Biblii że mam obowiązek utrzymać przybywające na moją ziemię wojsko, wykarmić, ubrać, zapewnić kobiety do sexu, a na końcu pozwolić urżnąć sobie łeb. Na mój gust to jest forma samobójstwa odwleczonego w czasie, jak papierosy tylko jeszcze bardziej kosztowna.
Dlatego tych co tak psioczą na chrześcijańskie wartości chciałbym zapytać, ilu z was pomogło potrzebującemu? Mamy w Polsce niedożywione dzieci, ludzi bezdomnych którzy bardzo chętnie otrzymaliby te same zapomogi co tzw. imigranci. Dlaczego nie pomyślicie o ludziach którzy są najbliżej was, być może bliżej niż sobie wyobrażacie, a nie wycierać sobie gębę wartościami chrześcijańskimi którymi sami gardzicie.
Dlatego nie uważam że bycie narodowcem czyli myślenie o swoim kraju, historii, doświadczeniach i tych złych i tych dobrych, obrona własnego kraju jest czymś złym, jak próbuje nam wmówić lewactwo w prawie każdej telewizji i radiu. Mój kraj może być wielki pod warunkiem że ludzie których wybieramy będą mieli więcej inteligencji niż przeciętny kamień polny. Niestety patrząc na aktualne elity polityczne czy to u władzy czy w opozycji, ciężko się doszukać tam jakiejkolwiek inteligencji. Dlatego ludzie którym zależy na Polsce, na ludziach w tym kraju mieszkających, mających wiedzę i chęć do działania powinni się zorganizować i stworzyć poważnych ruch polityczny który mógłby rządzić i nie kłaniać się żadnej Unii, Rosji, USA, a być dużym ekonomicznie i militarnie partnerem, liczącym się nawet na całym świecie. No cóż, pora skończyć marzyć .... choć cuda się zdarzając i nie bez kozery można spotkać się z powiedzeniem "Jeśli coś jest nie do zrobienia, zatrudnij Polaka, wtedy on to zrobi". Dlatego uważam że Polacy to nie jest naród debili, może najwyższa pora udowodnić to również politycznie.
Brak komentarzy