Dziadek stał w kolejce do kardiologa od godziny 1:30. Przed nim było już 14 innych osób. Podobno pierwsza osoba, która się dostała czekała od godziny 21:00 dnia poprzedniego.
Dziadek opowiadał jak bardzo się wymarzł czekając na dworze, ale był szczęśliwy, że udało mu się dostać. To co się dzieje w polskiej służbie zdrowia to jakiś obłęd!
Brak komentarzy