„Szczyt z Turcją będzie decydujący. Trzeba podjąć konkretne kroki, aby zahamować napływ imigrantów z Turcji do Grecji, przyśpieszyć odsyłanie migrantów i readmisję oraz zwalczać przemytników ludzi" - mówił Dimitris Awramopulos, komisarz UE ds. migracji.
„Jesteśmy w krytycznym momencie” - dodał.
Jutro do Brukseli ma przyjechać Ahmet Davutoglu, premier Turcji. Na to spotkanie nalegała kanclerz Angela Merkel, według której współpraca z Ankarą jest znacząca w kwestii rozwiązania kryzysu migracyjnego. Merkel, Davutoglu i przywódcy kilku innych państw mieli się już spotkać w lutym, jednak z powodu zamachu w Ankarze zostało odwołane.
29 listopada 2015 roku podczas spotkania UE i Turcja ustaliły Wspólny Plan Działania, który miał zatrzymać napływ imigrantów i uchodźców do Unii. W Turcji przebywało ponad 2,5 miliona osób, które uciekły z Syrii przed wojną. Wielu z nich, przez Morze Egejskie, próbuje dostać się do Grecji i dalej na zachód i północ Europy.
Według ustalonego wtedy planu Turcja miała większą uwagę przykładać do ochrony granic i zwalczać przemytników ludzi. Miała też pomagać uciekinierom z Syrii, którzy już przebywają w Turcji, ułatwić dostęp do szkolnictwa, usług medycznych i rynku pracy.
Unia Europejska obiecała przeznaczyć 3 mld euro na pomoc dla uchodźców w Turcji. Póki co Komisja Europejska w piątek obwieściła przekazanie 95 mln euro na szkolnictwo dla dzieci z Syrii. Oprócz tego uchodźcy mogą liczyć na pomoc żywieniową dzięki Światowemu Programowi Żywnościowemu.
Zachęcające dla Ankary ma być również przyspieszenie liberalizacji wizowej. Według piątkowego raportu KE Turcja poczyniła duże postępy w kwestii spełnienia warunków właśnie liberalizacji wizowej.
Wdrażane tego planu jednak nie przyniosło oczekiwanych efektów.
Kraje Bałkanów Zachodnich i Austria uszczelniły granice, nie przepuszczają już przez nie imigrantów i uchodźców. Przez co w Grecji utknęło już ponad 10 tys. ludzi, a wciąż przybywają następni.
Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk, w zaproszeniu, na jutrzejszy szczyt, do unijnych przywódców napisał: "napływ migrantów do UE może zostać ograniczony poprzez prowadzoną na dużą skalę i szybko akcję odsyłania z Grecji wszystkich migrantów, którzy nie potrzebują międzynarodowej ochrony".
„Jest polityczna wola, by to zrobić, ale będzie to wyzwanie logistyczne, w którym musimy wspierać Grecję”- dodał Tusk.
„Pierwszy raz od początku kryzysu migracyjnego dostrzegam, że wyłania się europejski konsensus. Jest to konsensus wokół całościowej strategii, która, jeśli zostanie wiernie wdrożona, może pomóc zahamować napływ migrantów i rozwiązać kryzys” – pisał Donald Tusk do unijnych przywódców. Dlatego też przywódcy unijni będą dyskutować o na temat kryzysu migracyjnego i obecnej sytuacji w strefie Schengen. Trzeba wyjaśnić te kwestie, gdyż już wywołały one podziały w Unii Europejskiej.
Strategia unijna przewiduje umocnienie zewnętrznych granic i zwiększenie na nich ochrony. Ma powstać europejska straż graniczna i przybrzeżna. Po akceptacji tych założeń, taka straż mogłaby interweniować na granicy UE, choćby bez zgody państwa.
Źródło: Polskie Radio
„Jesteśmy w krytycznym momencie” - dodał.
Jutro do Brukseli ma przyjechać Ahmet Davutoglu, premier Turcji. Na to spotkanie nalegała kanclerz Angela Merkel, według której współpraca z Ankarą jest znacząca w kwestii rozwiązania kryzysu migracyjnego. Merkel, Davutoglu i przywódcy kilku innych państw mieli się już spotkać w lutym, jednak z powodu zamachu w Ankarze zostało odwołane.
29 listopada 2015 roku podczas spotkania UE i Turcja ustaliły Wspólny Plan Działania, który miał zatrzymać napływ imigrantów i uchodźców do Unii. W Turcji przebywało ponad 2,5 miliona osób, które uciekły z Syrii przed wojną. Wielu z nich, przez Morze Egejskie, próbuje dostać się do Grecji i dalej na zachód i północ Europy.
Według ustalonego wtedy planu Turcja miała większą uwagę przykładać do ochrony granic i zwalczać przemytników ludzi. Miała też pomagać uciekinierom z Syrii, którzy już przebywają w Turcji, ułatwić dostęp do szkolnictwa, usług medycznych i rynku pracy.
Unia Europejska obiecała przeznaczyć 3 mld euro na pomoc dla uchodźców w Turcji. Póki co Komisja Europejska w piątek obwieściła przekazanie 95 mln euro na szkolnictwo dla dzieci z Syrii. Oprócz tego uchodźcy mogą liczyć na pomoc żywieniową dzięki Światowemu Programowi Żywnościowemu.
Zachęcające dla Ankary ma być również przyspieszenie liberalizacji wizowej. Według piątkowego raportu KE Turcja poczyniła duże postępy w kwestii spełnienia warunków właśnie liberalizacji wizowej.
Wdrażane tego planu jednak nie przyniosło oczekiwanych efektów.
Kraje Bałkanów Zachodnich i Austria uszczelniły granice, nie przepuszczają już przez nie imigrantów i uchodźców. Przez co w Grecji utknęło już ponad 10 tys. ludzi, a wciąż przybywają następni.
Szef Rady Europejskiej, Donald Tusk, w zaproszeniu, na jutrzejszy szczyt, do unijnych przywódców napisał: "napływ migrantów do UE może zostać ograniczony poprzez prowadzoną na dużą skalę i szybko akcję odsyłania z Grecji wszystkich migrantów, którzy nie potrzebują międzynarodowej ochrony".
„Jest polityczna wola, by to zrobić, ale będzie to wyzwanie logistyczne, w którym musimy wspierać Grecję”- dodał Tusk.
„Pierwszy raz od początku kryzysu migracyjnego dostrzegam, że wyłania się europejski konsensus. Jest to konsensus wokół całościowej strategii, która, jeśli zostanie wiernie wdrożona, może pomóc zahamować napływ migrantów i rozwiązać kryzys” – pisał Donald Tusk do unijnych przywódców. Dlatego też przywódcy unijni będą dyskutować o na temat kryzysu migracyjnego i obecnej sytuacji w strefie Schengen. Trzeba wyjaśnić te kwestie, gdyż już wywołały one podziały w Unii Europejskiej.
Strategia unijna przewiduje umocnienie zewnętrznych granic i zwiększenie na nich ochrony. Ma powstać europejska straż graniczna i przybrzeżna. Po akceptacji tych założeń, taka straż mogłaby interweniować na granicy UE, choćby bez zgody państwa.
Brak komentarzy